Andrzej Duda zabrał głos ws. protestów wyborczych. Jasne stanowisko prezydenta
Od kilku dni temat protestów wyborczych rozgrzewa opinię publiczną w Polsce. Według informacji przekazanych przez Sąd Najwyższy liczba składanych wniosków może sięgnąć nawet 50 tysięcy. W tak ważnej sprawie swoje stanowisko wyraził także prezydent Andrzej Duda, komentując zaistniałą sytuację.
Nieprawidłowości i ich wpływ na drugą turę wyborów
Media regularnie informują o nieprawidłowościach związanych z liczeniem głosów w niektórych komisjach podczas drugiej tury wyborów prezydenckich. Protesty, które z tego powodu trafiły do Sądu Najwyższego, nadal napływają. Oficjalny termin składania skarg upłynął 16 czerwca, jednak protesty nadane pocztą do tego dnia były uznawane za ważne, dlatego dokumenty trafiały do SN jeszcze przez kolejny tydzień.
Według danych, które przekazała Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego, prof. Małgorzata Manowska, do SN wpłynęło około 50 tys. protestów wyborczych. Większość z nich to tzw. „giertychówki” – protesty wzorowane na gotowych formulacjach udostępnianych społecznie, które pracownicy sądu nazywają właśnie tym mianem. Oprócz nich kilka tysięcy protestów zostało przygotowanych według wzorów pana Wawrykiewicza.
Statystyki protestów i wyzwania Sądu Najwyższego
Choć do SN napłynęło ok. 50 tys. zgłoszeń, zarejestrowano dotychczas około 10,5 tysiąca protestów, z których rozpatrzono jedynie 98. Pracownicy sądu podkreślają, że obsługa tak dużej liczby zgłoszeń wymaga intensywnej pracy administracyjnej. Z tego powodu kontakt z biurami i sekretariatami Izb Sądu Najwyższego może być w najbliższych dniach utrudniony.
„Liczymy na Państwa zrozumienie dla zaistniałej sytuacji i wynikających z niej utrudnień. Czynione są wszelkie starania, by SN jak najszybciej powrócił do normalnego funkcjonowania.” – brzmi komunikat Sądu Najwyższego.
Rozpatrywaniem protestów zajmuje się skład całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, który ma na to 30 dni od oficjalnego ogłoszenia wyników przez PKW – do 2 lipca.
Stanowisko prezydenta Andrzeja Dudy
W trakcie konferencji prasowej w Podgoricy, stolicy Czarnogóry, prezydent Andrzej Duda podkreślił, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego musi rozpatrzyć wszystkie protesty, niezależnie od ich liczby.
„To jest jej zadanie i takie zadanie zostało jej powierzone. Ona to zadanie już wcześniej wykonywała. Przypomnijmy, że to właśnie ta Izba orzekała o legalności wyborów, w wyniku których obecny rząd został ostatecznie ukonstytuowany.” – wskazał prezydent.
Głowa państwa zaznaczyła, że każdy protest musi zostać rozpatrzony w sposób możliwie jak najlepszy, szybki i rzetelny. Wcześniej jednak prokurator generalny Adam Bodnar zakwestionował niezależność i bezstronność sędziów z Izby Kontroli Nadzwyczajnej w kwestii rozstrzygania protestów wyborczych oraz ważności głosowań.
Bodnar postulował, żeby w sprawach dotyczących protestów oraz ważności wyborów orzekali sędziowie z Izby Pracy SN.
Wyzwania prawne i społeczne
Sytuacja związana z protestami wyborczymi to nie tylko wyzwanie prawne, ale także polityczne i społeczne, ponieważ kwestia ta wywołuje silne emocje i podziały w społeczeństwie. Władze są zobowiązane zapewnić transparentność i rzetelność rozpatrzenia każdego zgłoszenia, co wymaga ogromnego zaangażowania i precyzji.