Baron w żałobie. Zmarła kobieta jego życia
Czarna passa w świecie show-biznesu trwa. Zaledwie kilka dni po smutnych informacjach o śmierci Tomasza Jakubiaka i syna Lecha Wałęsy, do mediów dotarła kolejna tragiczna wiadomość. Aleksander Milwiw-Baron przeżywa osobistą stratę – zmarła jego ukochana babcia, Marlena Milwiw-Baron.
Czarny czas dla znanych rodzin
Ostatnie dni przyniosły lawinę przygnębiających doniesień z życia znanych Polaków. 30 kwietnia świat pożegnał Tomasza Jakubiaka, który przez wiele miesięcy walczył z nowotworem. Kolejnego dnia media poinformowały o śmierci Sławomira Wałęsy, jednego z synów byłego prezydenta. Teraz smutek zagościł także w rodzinie popularnego muzyka zespołu Afromental.
Zmarła Marlena Milwiw-Baron
2 maja potwierdzono śmierć Marleny Milwiw-Baron – cenionej aktorki teatralnej i filmowej, babci Aleksandra Milwiw-Barona. Smutną wiadomość przekazała jej wieloletnia przyjaciółka, Krystyna Demska-Olbrychska, publikując poruszający wpis w mediach społecznościowych.
„Dzwoniłam do niej kilka razy, by ustalić szczegóły naszego spotkania 3 maja. Nie odbierała. Zaniepokojona zadzwoniłam do jej syna. Okazało się, że Marlena trafiła do szpitala w Piasecznie. Chwilę później otrzymałam wiadomość: ‘Mama nie żyje’” – wyznała Krystyna.
Kim była Marlena Milwiw-Baron?
Urodzona w 1931 roku we Lwowie, od lat związana była z polską sceną teatralną. Zadebiutowała w 1954 roku w Teatrze Nowym w Warszawie, a jej filmowa kariera rozpoczęła się od roli w produkcji „Jak być kochaną” Wojciecha Hasa. Szerszej publiczności znana była z udziału w serialach takich jak „Świat według Kiepskich” czy „Pierwsza miłość”.
Poza działalnością artystyczną, była również pedagogiem, przekazując swoją wiedzę studentom Akademii Muzycznej we Wrocławiu.
Rodzina i osobista więź z wnukiem
Marlena Milwiw-Baron była żoną Adama Barona, oficera i pisarza. Ich synem jest znany saksofonista jazzowy, Piotr Baron. To właśnie jego syn – Aleksander Baron – znany z zespołu Afromental i programów telewizyjnych, często podkreślał, jak ważną osobą była dla niego babcia. W mediach społecznościowych dzielił się czułymi wspomnieniami, nazywając ją pieszczotliwie „Bapcią”.
„Niedzielne spacery z moją ukochaną Bapcią po okolicach nowego domu to najbardziej magiczne momenty” – pisał muzyk.
Żegnamy wyjątkową kobietę
Marlena Milwiw-Baron pozostanie w pamięci jako utalentowana artystka, wspaniała nauczycielka i kochająca babcia. Rodzinie, bliskim oraz szczególnie Aleksandrowi Baronowi składamy szczere kondolencje i wsparcie w tych trudnych chwilach.