Co dalej z Andrzejem Dudą po wyborach prezydenckich? Możliwe scenariusze
Już w najbliższą niedzielę, 18 maja, Polacy ruszą do urn, by wybrać nowego prezydenta. Andrzej Duda, który pełni urząd głowy państwa od 2015 roku, kończy swoją drugą kadencję i zgodnie z konstytucją nie może ubiegać się o trzecią. Co stanie się z nim po opuszczeniu Pałacu Prezydenckiego w sierpniu 2025 roku?
Dwukrotne zwycięstwo w wyborach prezydenckich
Andrzej Duda po raz pierwszy został wybrany na prezydenta w 2015 roku, mając 43 lata. Pokonał wówczas urzędującego prezydenta Bronisława Komorowskiego, uzyskując w drugiej turze ponad 51% głosów. Pięć lat później, w 2020 roku, wygrał ponownie – tym razem w warunkach pandemii COVID-19, mierząc się w decydującej rundzie z Rafałem Trzaskowskim.
Jego druga kadencja potrwa do sierpnia 2025 roku. Po jej zakończeniu Duda stanie przed wyborem dalszej ścieżki zawodowej – i jak się okazuje, ma kilka opcji.
Koniec kadencji i możliwe ścieżki kariery
Po 10 latach urzędowania prezydent będzie musiał oddać urząd swojemu następcy. Polacy wybiorą nowego przywódcę w głosowaniu, które – jeśli będzie potrzebna druga tura – zakończy się 1 czerwca 2025 r.
A co z ustępującym prezydentem? Jednym z naturalnych kierunków może być powrót do środowiska akademickiego. Andrzej Duda posiada tytuł doktora nauk prawnych i przez wiele lat był wykładowcą na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jego powrót do pracy naukowej jest zatem jak najbardziej możliwy.
Wynagrodzenie po powrocie do uczelni
W przypadku powrotu do UJ, Andrzej Duda mógłby liczyć na pensję zgodną z aktualną siatką płac dla adiunktów. Mediana wynagrodzeń w tym zawodzie wynosi obecnie około 8 210 zł brutto miesięcznie, choć może wahać się od 6 940 zł do 10 280 zł. Ze względu na brak tytułu profesora, byłby zatrudniony na niższym poziomie płacowym.
Alternatywa – emerytura prezydencka
Drugim możliwym rozwiązaniem jest skorzystanie z tzw. emerytury prezydenckiej. Przez pierwsze trzy miesiące po zakończeniu kadencji Andrzej Duda będzie otrzymywał pełne uposażenie prezydenckie, wynoszące ok. 25–28 tys. zł brutto miesięcznie. Następnie przysługiwać mu będzie dożywotnie świadczenie w wysokości ok. 18,5 tys. zł brutto, powiększone o dodatki za wysługę lat.
Mając za sobą blisko dwie dekady pracy w administracji publicznej, może liczyć na dodatkowe benefity, które zwiększą jego miesięczne dochody.
Przyszłość wciąż nieznana
Choć oficjalnie Andrzej Duda nie zdradził jeszcze swoich planów, możliwości ma wiele – od powrotu na uczelnię, przez działalność publicystyczną lub ekspercką, aż po przejście na emeryturę z wysokim świadczeniem. Decyzja należy wyłącznie do niego, jednak już teraz wzbudza duże zainteresowanie opinii publicznej.
Jedno jest pewne – zakończenie drugiej kadencji nie oznacza końca aktywności byłego prezydenta. Jego dalsze ruchy z pewnością będą bacznie śledzone przez media i obywateli.