Doliczyli głosy Trzaskowskiemu. Wiadomo, co na to Giertych
Nieprawidłowości przy liczeniu głosów w Warszawie
Podczas ponownego przeliczenia głosów w komisji wyborczej nr 113 w Warszawie okazało się, że pierwotnie podane wyniki nie były zgodne z rzeczywistością. Wynik Rafała Trzaskowskiego został zawyżony, natomiast Karola Nawrockiego — zaniżony. Tym samym liczba głosów dla prezydenta stolicy była błędna, podobnie jak te oddane na prezesa IPN.
Sąd Najwyższy czeka na stanowiska władz
Sąd Najwyższy zażądał od Państwowej Komisji Wyborczej oraz Prokuratora Generalnego zajęcia stanowiska w tej sprawie w przeciągu jednego dnia. Decyzje te mają istotne znaczenie dla przebiegu procesu wyborczego i wskazują na konieczność dalszych działań wyjaśniających.
Roman Giertych komentuje sytuację
Roman Giertych, polityk Koalicji Obywatelskiej, szybko odniósł się do ustaleń Sądu Najwyższego. Podkreślił, że znalezienie nieprawidłowości w jednej komisji oraz ich ujawnienie może być tylko początkiem. Zwrócił uwagę na potrzebę ponownego przeliczenia głosów w całym kraju i postawienia przed wymiarem sprawiedliwości osób odpowiedzialnych za fałszowanie wyników.
„Pisowcy znaleźli jedną komisję, gdzie w wyniku przeliczenia głosy stracił Nawrocki, i z dumą to ogłaszają” — napisał Giertych na Twitterze.
Konsekwencje dla komisji wyborczych
W kolejnych wpisach Giertych wyraził opinię, że przewodniczący warszawskiej komisji oraz szefowie innych komisji, gdzie doszło do fałszerstw na szkodę Trzaskowskiego, powinni ponieść konsekwencje. Ocenia również, że obecne działania instytucji odpowiedzialnych za wybory wskazują na manipulacje oraz brak transparentności.
„Tak jak szefowie kilkunastu komisji, gdzie sfałszowano na szkodę Trzaskowskiego. I wszystkie głosy powinniśmy przeliczyć” — dodał polityk.
Naukowcy i analizy wskazują na anomalie
Według Giertycha, analizy przeprowadzone przez ekspertów wskazywały tysiące obwodów wyborczych, w których zanotowano anomalie, a także kilkanaście, w których wynik był niekorzystny dla Trzaskowskiego. Obecnie, jak ocenia polityk Koalicji Obywatelskiej, izba rządząca organizuje argumentację na rzecz otwierania paczek z głosami jedynie w wybranych komisjach, co określił jako jawne manipulacje.
„Obecnie izba PiS organizuje otwieranie paczek z głosami w tych kilkunastu obwodach. To jawna manipulacja” — wskazał Roman Giertych.
Oficjalne wyniki po korektach w komisji nr 113
Zgodnie z protokołem, Karol Nawrocki miał otrzymać 136 głosów, a Rafał Trzaskowski – 1774. Jednak po ponownym przeliczeniu dostrzeżono liczne błędy, w tym niezabezpieczone koperty i wiele kart wrzuconych luzem do worka z głosami. Finalnie policzono 296 głosów na prezesa IPN i 1611 dla prezydenta Warszawy.
Co dalej ze sprawą?
Na tę chwilę Sąd Najwyższy oczekuje od Adama Bodnara, Rzecznika Praw Obywatelskich, oraz od PKW stanowiska dotyczącego opisanych nieprawidłowości. W dalszej perspektywie możliwe jest rozszerzenie kontroli na kolejne komisje wyborcze w całym kraju.
Reakcje społeczne i polityczne
Informacje o wykrytych błędach wywołały falę dyskusji w mediach społecznościowych oraz w przestrzeni publicznej. Dyskusje dotyczące wiarygodności wyników oraz przejrzystości procesu wyborczego są obecnie jednym z kluczowych tematów politycznych w Polsce. Apel o ponowne przeliczenie wszystkich głosów podkreśla m.in. Roman Giertych, a także inne środowiska opozycyjne.
Zobacz także
- Bodnar reaguje na protest wyborczy Giertycha. Jest decyzja
- Zbadał anomalie w komisjach, składa wniosek do SN. Oczekuje jednego
- SN przeliczył głosy w kolejnej komisji. Zła wiadomość dla Trzaskowskiego