Nawrocki komentuje współpracę z Tuskiem. Mocne słowa prezydenta-elekta

Karol Nawrocki, prezydent elekt, po ogłoszeniu wyników wyborów po raz pierwszy publicznie wypowiedział się na temat swojej współpracy z premierem Donaldem Tuskiem. W wywiadzie dla telewizji wPolsce24 podkreślił, że w sprawach fundamentalnych dla urzędu prezydenta nie zamierza ustępować. Zapewnił również o gotowości do dialogu, ale wyłącznie w kwestiach przynoszących realne korzyści obywatelom.

Karol Nawrocki o możliwości współpracy z rządem

W pierwszym wywiadzie po zwycięstwie wyborczym Nawrocki jasno zaznaczył, że nie wyklucza porozumienia z rządem Donalda Tuska. Jego deklaracja wskazuje na otwartość wobec dialogu, jednak podkreśla, że partnerstwo to będzie mieć miejsce tylko wtedy, gdy będzie służyć dobru społeczeństwa.

 

„Oczywiście w sprawach dobrych dla Polaków, w sprawach, na które Polacy czekają, jest i będzie gotowy jako prezydent do tego, żeby siedzieć przy jednym stole z premierem polskiego rządu” – oznajmił prezydent elekt.

Ta deklaracja ma za zadanie rozwiać obawy opinii publicznej przed możliwym konfliktem między najwyższymi organami państwa. Jednocześnie jednak Nawrocki zaznaczył swoją krytyczną postawę wobec premiera, co nasuwa przypuszczenie, że kooperacja będzie raczej wyjątkiem niż regułą.

Zapowiada się więc, że współpraca między prezydentem a rządem będzie ograniczona do wybranych, apolitycznych kwestii, które prezydent-elekt uzna za warte poparcia.

obrazek

Mocne stanowisko Nawrockiego wobec prób ograniczenia prerogatyw

W kontekście ewentualnych prób marginalizacji urzędu prezydenta przez rząd Donalda Tuska, słowa Nawrockiego były znacznie bardziej zdecydowane. Wyraził stanowczy sprzeciw wobec jakichkolwiek działań mających ograniczyć jego kompetencje i zapowiedział ich obronę.

 

„Nie dam sobie zabierać kompetencji prezydenta Polski” – podkreślił, odpowiadając na pytanie o możliwe obchody jego roli przez rząd.

Dodał również, że premier powinien spodziewać się „silnego oporu z Pałacu Prezydenckiego”, gdyby podjął próby ingerencji w prerogatywy głowy państwa. Takie stanowisko wskazuje na spodziewane napięcia między Nowym Światem a Krakowskim Przedmieściem oraz zapowiada aktywną i być może konfrontacyjną prezydenturę.

Jako osoba wyłoniona z obozu Prawa i Sprawiedliwości, Nawrocki będzie symboliczną przeciwwagą wobec centrowo-liberalnego rządu i może pełnić funkcję realnej zapory legislacyjnej. Jego stanowczość zwiastuje, że wiele rządowych projektów może napotkać opór już na etapie prezydenckim.

Nawrocki i spór polityczny: odpowiedzialny dialog ponad konfrontację

Mimo momentami ostrego tonu wypowiedzi, prezydent elekt próbował nadać swojej narracji wymiar państwowy oraz instytucjonalny. Podkreślił, że nie zamierza angażować się wyłącznie w polityczne spory, ale bardziej w odbudowę zaufania obywateli do instytucji państwowych.

 

„Myślimy o tym, jak przywrócić Polskę do takiej kondycji, w której ludzie ufają instytucjom państwa polskiego i w której nie rządzi strach” – podkreślił Nawrocki.

Prezydent elekt zaznaczył, że spór polityczny jest naturalną częścią demokracji i nie należy się go bać, jednak powinien być prowadzony w granicach odpowiedzialności.

 

„Spór polityczny jest częścią każdego systemu demokratycznego, ale on musi mieć pewne granice” – dodał.

Tym samym Nawrocki chce pozycjonować się nie tylko jako przywódca konserwatywnej części społeczeństwa, lecz również jako potencjalny stabilizator systemu, który mimo ostrych słów, ma zamiar bronić ładu instytucjonalnego i równowagi konstytucyjnej pomiędzy władzami.

Realizacja tego zamierzenia zależeć będzie zarówno od jego własnych działań, jak i od politycznego kursu rządu oraz gotowości obu stron do szukania kompromisów.