Policja nie strzelała do zabójcy ze Starej Wsi. Co było ważniejsze?

W pierwszych godzinach po tragedii w Starej Wsi koło Limanowej na miejscu pojawiło się około 450 funkcjonariuszy policji. Do soboty liczba ta wzrosła do blisko pół tysiąca. Policja w Limanowej w rozmowie z ”Faktem” ujawnia, jak zorganizowana jest poszukiwania oraz tłumaczy, dlaczego mundurowi nie otworzyli ognia do Tadeusza Dudy, który wrócił do wsi w sobotnią noc 28 czerwca. Do tej pory zabójca członków swojej rodziny pozostaje na wolności.

Dlaczego policjanci nie strzelali do podejrzanego?

Asp. sztab. Jolanta Batko, rzeczniczka Komendy Policji w Limanowej, wyjaśnia, że pomimo ogromnego zaangażowania służb, bezpieczeństwo mieszkańców było priorytetem. W nocy 28 czerwca, gdy podejrzany pojawił się w pobliżu zabudowań, policjanci rozpoznali w nim mężczyznę o sylwetce zbliżonej do poszukiwanego. Kiedy mężczyzna oddał strzał, funkcjonariusze powstrzymali się od odpowiedzi ogniem.

„To było tuż przy domostwach, gdzie przebywali ludzie. Dla nas ich bezpieczeństwo było najważniejsze, dlatego nie reagowaliśmy strzałami” – tłumaczy asp. sztab. Batko.

Zaangażowanie nowoczesnych technologii w obławę

W ramach poszukiwań mężczyzny używane są drony, psy tropiące oraz policyjny śmigłowiec. Obława koncentruje się przede wszystkim na terenie Starej Wsi, gdzie według służb zabójca znajduje się w okolicy i nie oddalił się dalej.

Policja utworzyła także liczne punkty kontrolne. Funkcjonariusze drogówki uważnie sprawdzają samochody w okolicy, by wyeliminować możliwość ucieczki poszukiwanego mężczyzny ukrywającego się z bronią w lesie.

Tragiczne skutki tragedii w społeczności lokalnej

Mieszkańcy Starej Wsi są głęboko wstrząśnięci dramatycznymi wydarzeniami. Ofiarami byli spokojni ludzie – Justyna (26 lat) oraz jej mąż Zbigniew (31 lat). Mamy pary, roczna córeczka Pola, cudownie uniknęła śmierci. Mroczne sytuacje oraz awantury w rodzinie, szczególnie problemy z ojcem Justyny, były znane miejscowym. Mieszkańcy przyznają, że dopiero teraz odkrywają, jak niebezpieczny i nieprzewidywalny był Tadeusz Duda.

Trwa największa obława w Małopolsce

Posiłki policyjne z całego kraju są sprowadzane do Starej Wsi. Antyterroryści oraz policyjny śmigłowiec Black Hawk wspierają działania zmierzające do zatrzymania niebezpiecznego mężczyzny. Mimo to, sprawca zbrodni nadal nie został schwytany. W sieci pojawiło się nagranie związane z tym dramatycznym wydarzeniem.

Sąsiedzi i rodzina proszą o pomoc

Policja zwraca się do mieszkańców o ostrożność oraz przekazanie wszelkich informacji mogących pomóc w ujęciu mordercy. Mimo tragedii, ludzie starają się normalnie żyć, choć cały czas żyją w napięciu i strachu przed dalszymi atakami.

Więcej o tragedii i śledztwie

W dalszej części śledztwa policja ujawnia nowe fakty na temat przebiegu zdarzeń oraz motywów zabójcy. Sprawca był wcześniej znany z problemów rodzinnych i agresywnego zachowania. Mimo intensywnych działań, jego zatrzymanie wciąż pozostaje wyzwaniem dla funkcjonariuszy.