To było wejście smoka! Tak Steczkowska otworzyła Eurowizję. Dostała aplauz na miarę Beyonce!
Justyna Steczkowska zrobiła furorę podczas uroczystego rozpoczęcia finału Eurowizji 2025 w Bazylei. Jej wejście na scenę podczas parady flag było jedną z najbardziej spektakularnych chwil wieczoru – widownia zareagowała owacjami na stojąco, a komentarze internautów mówią jedno: to było wejście smoka.
Justyna Steczkowska reprezentuje Polskę z utworem „Gaja”
Po 30 latach od swojego pierwszego występu na Eurowizji, Justyna Steczkowska wróciła na scenę konkursu z utworem „Gaja”. Jej profesjonalizm, kunszt sceniczny i artystyczna wizja zapewniły jej miejsce w finale, gdzie zmierzy się z reprezentantami 25 krajów.
Finał Eurowizji 2025 – kolejność występów
Polska znalazła się w drugiej części koncertu. Justyna wystąpi jako 15. uczestniczka wieczoru, bezpośrednio po reprezentantce Francji, a tuż przed gospodarzem – Szwajcarią. Pełna lista finalistów obejmuje m.in. Szwecję, Niemcy, Grecję i Wielką Brytanię.
Parada flag – moment jedności i muzycznego święta
Jak co roku, finał rozpoczął się paradą flag – uroczystym wejściem wszystkich artystów reprezentujących swoje kraje. W otoczeniu świateł, efektów specjalnych i żywej muzyki, każda delegacja prezentowała się publiczności, która zapełniła halę St. Jakobshalle w Bazylei.
Steczkowska od razu przyciągnęła uwagę: szła z pewnością siebie, z klasą i magnetyzmem scenicznym. Ubrana w awangardowy kostium nawiązujący do motywów etnicznych, wywołała owację, którą fani porównują do… koncertów Beyonce.
„Ale wejście, jaka energia!”
„Justyna wystarczy, że idzie i już robi wrażenie!”
„Nie można oderwać oczu. Polska!”
Symboliczne znaczenie powrotu
Występ Steczkowskiej to nie tylko walka o punkty, ale też symboliczna podróż. W 1995 roku wykonała utwór „Sama” – dziś powraca z przesłaniem jedności i harmonii z naturą. Jej obecność na scenie to klamra spinająca trzy dekady kariery, ale i ogromny krok w stronę międzynarodowego uznania.
Czy Polska sięgnie po zwycięstwo?
Justyna Steczkowska zdobyła serca fanów nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Komentatorzy są zgodni: występ „Gai” może zapewnić Polsce miejsce w ścisłej czołówce. Wystarczy, że widzowie to docenią.
Trzymamy kciuki za Justynę – bo to nie tylko muzyka, to manifest artystyczny.