To dzieje się z ciałem podczas kremacji. Proces trwa godzinę. Na koniec jest najgorsze
Coraz częściej jako sposób przygotowania zmarłego do pochówku wybiera się kremację. Decyzję o niej może podjąć każdy, kto pozostawi taką wolę w testamencie, ale także bliscy mogą ją zaakceptować. Mimo rosnącej popularności, wiele osób wciąż zastanawia się, jak dokładnie przebiega ten proces i co dzieje się z ciałem podczas kremacji. Warto więc przyjrzeć się temu etap po etapie, aby rozwiać wszelkie wątpliwości i mity.
Jak wygląda kremacja z perspektywy grabarza?
Kremacja, choć obecna w kulturze od tysięcy lat, wciąż budzi ciekawość i niepokój. Rzeczywistość jest jednak mniej dramatyczna niż często bywa przedstawiana w filmach. Jeden z grabarzy, zdobywający popularność na TikToku dzięki swojemu szczerymu podejściu, wyjaśnia szczegóły tego procesu. Według niego różnice między kremacją a tradycyjnym pochówkiem nie są aż tak duże.
Przygotowania do kremacji zaczynają się podobnie – rodzina przygotowuje ciało, ale musi pamiętać, by nie wkładać do trumny żadnych metalowych elementów, które mogłyby zakłócić proces spalania. W krematorium personel dba o dalsze przygotowanie ciała do procedury.
„Pożegnanie może odbyć się przy obecności lub bez zmarłego – wszystko zależy od decyzji rodziny. W przypadku katolickiego obrządku ksiądz przeprowadza krótki obrzęd, później trumna jest wprowadzana na wózku do krematorium. Jeśli bliscy chcą, mogą zobaczyć moment wkładania trumny do pieca, choć dalej nic już nie widzą. Kremacja nie wygląda tak jak w filmach, nie ma płomieni – to nie jest widowisko. Nie wierzmy w różne bzdury, które krążą po internecie” – opowiada pan Robert w wywiadzie dla „onet.pl”.
Proces kremacji – krok po kroku
Filmik udostępniony na TikToku przez profil “droppawantura” dokładnie opisuje, co dzieje się z ciałem podczas kremacji. Na samym początku, jeśli u zmarłego znajdowały się implanty takie jak rozrusznik serca czy protezy zasilane elektrycznie, są one ostrożnie usuwane, by zapobiec eksplozji pod wpływem wysokiej temperatury. Następnie na trumnie umieszczana jest tabliczka z danymi osoby zmarłej, a całość trafia do specjalistycznego pieca kremacyjnego.
„Temperatura jego wnętrza początkowo sięga około 200 stopni Celsjusza. To czas, gdy spalają się włosy i ubranie, a skóra zaczyna się podpalać. Po 10 minutach temperatura wzrasta do około 400–500 stopni, co powoduje zwęglenie skóry i tłuszczu. Po kolejnych 20 minutach osiągamy już 600 stopni. Kości żebra rozszerzają się, a płyny ustrojowe wypływają z klatki piersiowej i brzucha” – słyszymy na nagraniu.
Godzinny proces kremacji i jego finał
Cały proces spalania zwłok trwa około godziny i można go podzielić na kolejne stopnie nagrzewania pieca. Najbardziej gwałtowny etap następuje pod koniec, gdy temperatura dochodzi do około 900 stopni. Wówczas ciało jest niemal szczątkowe – czaszka zaczyna pękać, a mózg jest eksponowany na działanie płomieni. Po upływie około 60 minut zostaje jedynie 2-3 kilogramy popiołu i zwęglonych szczątków.
„Po 30 minutach piec osiąga temperaturę 900 stopni. Człowiek jest już bliski szkieletu, a czaszka zaczyna pękać. Mózg jest wystawiony na działanie płomieni. Po 60 minutach proces kremacji jest bliski zakończenia – pozostaje tylko niewielka ilość zwęglonych szczątków, która odpowiada kilku kilogramom” – opowiada narrator filmu.
Po zakończeniu spalania, prochy zostają schłodzone do temperatury pokojowej. Potem personel krematorium przenosi je do specjalnego urządzenia, które rozdrabnia szczątki na drobny proszek. Opakowany jest on w woreczek i umieszczany w urnie wybranej przez rodzinę zmarłego.
Co powinni wiedzieć bliscy decydujący się na kremację?
Warto, by rodzina była świadoma przebiegu kremacji i tego, że nie jest to widowiskowy, kinowy spektakl. Wszystko odbywa się w profesjonalny, dyskretny sposób, bez efektów specjalnych. Decyzja o kremacji nie zmienia sposobu pożegnania – może odbyć się ono tak samo uroczyście jak podczas tradycyjnego pochówku, z obecnością duchownego i bliskich.