Niebezpieczne sceny podczas wystąpienia Donalda Tuska. Interweniowały służby
Podczas obchodów Dnia Wyzwolenia w holenderskim Wageningen doszło do groźnego incydentu z udziałem premiera Donalda Tuska. Wystąpienie polskiego szefa rządu zostało przerwane, a służby bezpieczeństwa musiały błyskawicznie zareagować. Wszystko zarejestrowały kamery.
Silne przemówienie w cieniu wojny
Donald Tusk, przemawiając w miejscu symbolicznym dla zakończenia II wojny światowej, zwrócił uwagę na analogie między przeszłością a teraźniejszością. Odnosząc się do rosyjskiej agresji na Ukrainę, apelował o jedność, determinację i mobilizację całej Europy.
„Czas beztroskiego komfortu się skończył. Dzisiaj nastał czas europejskiej mobilizacji” – podkreślił premier Tusk.
Wspominając ruiny powojennego Gdańska, zwrócił uwagę na konieczność wyciągania wniosków z historii i stanowczej reakcji na rodzące się zagrożenia.
Atak podczas uroczystości – rzucono świecę dymną
W kulminacyjnym momencie uroczystości doszło do niebezpiecznego incydentu – z tłumu w kierunku premiera rzucono świecę dymną, która upadła tuż przy scenie, zaledwie kilka centymetrów od Donalda Tuska.
Ochrona natychmiast ewakuowała szefa rządu z miejsca wydarzenia. Ceremonia została na chwilę wstrzymana, a obecni w Wageningen goście i mieszkańcy zareagowali z niepokojem. Po upewnieniu się, że nie ma dalszego zagrożenia, wydarzenie wznowiono.
Premier wrócił na scenę
Po krótkiej przerwie Donald Tusk, w asyście premiera Holandii Dicka Schoofa, powrócił na scenę. Wspólnie dokonali symbolicznego zapalenia Płomienia Wyzwolenia, co miało wyrazić wspólną pamięć i determinację w obliczu zagrożeń.
Incydent spotkał się z szerokim echem w mediach oraz na arenie międzynarodowej. Zdarzenie to pokazuje, jak istotne i delikatne są dziś tematy związane z bezpieczeństwem i pokojem w Europie.
Pełne nagranie z zajścia można obejrzeć w mediach społecznościowych i serwisach informacyjnych.