„Poziom mułu”: Kabaret zadrwił z Kaczorowskiej i Rogacewicza?! Widzowie zniesmaczeni
W środowy wieczór Polsat wyemitował nowy odcinek „Kabaretu K2. Jedziemy po bandzie”. Miał to być lekki, pełen humoru i rozrywki program, jednak zamiast tego wiele osób odczuło zażenowanie i oburzenie. Powodem była kontrowersyjna parodia Agnieszki Kaczorowskiej oraz Marcina Rogacewicza, którzy kilka dni wcześniej odpadli z „Tańca z Gwiazdami” i niespodziewanie zrezygnowali z udziału w nagraniach kabaretu.
Kaczorowska i Rogacewicz pożegnali się z „Tańcem z Gwiazdami”
W niedzielnym odcinku „Tańca z Gwiazdami” widzowie otrzymali nie tylko sporą dawkę tańca i emocji, ale też niemałe zaskoczenie. Tematem przewodnim wieczoru były włoskie hity, które porwały parkiet oraz pozwoliły uczestnikom zaprezentować swoje umiejętności w rytmach znanych przebojów Italii.
Pierwsza część show przebiegała zgodnie z planem — pary wykonywały przygotowane układy, a jurorzy nie szczędzili krytycznych opinii. Potem przyszedł czas na luźniejszą rundę, czyli „potańcówkę u Musiała”, w której zawodnicy mogli zdobyć dodatkowe punkty. W tej części najlepiej poradzili sobie Tomasz Karolak i Izabela Skierska, zdobywając aż trzy bonusowe punkty.

Niespodziewana była jednak decyzja o zakończeniu udziału w programie Agnieszki Kaczorowskiej oraz Marcina Rogacewicza — faworytów, których typowano jako potencjalnych zwycięzców Kryształowej Kuli. Co więcej, ich zachowanie po ogłoszeniu wyników zaskoczyło fanów — para nie podziękowała ani jurorom, ani widzom i opuściła studio bez słowa, nie pojawiając się nawet w tradycyjnym live’ie podsumowującym odcinek.
Zamiast gwiazd — kartonowe podobizny i kontrowersyjny skecz
Poinformowano kolejnego dnia, że Kaczorowska i Rogacewicz również nie wystąpią w środowym odcinku „Kabaretu K2. Jedziemy po bandzie”, w którym mieli być specjalnymi gośćmi. Ich udział w programie był intensywnie promowany przez stację Polsat, pojawiali się w zwiastunach, a cały scenariusz był stworzony z myślą o ich obecności.
Rezygnacja w ostatniej chwili postawiła realizatorów show przed dużym wyzwaniem — czasu na duże zmiany nie było, dlatego kabaret postanowił zaskoczyć widzów w inny sposób.
Mimo braku faktycznych gości, odcinek nie został odwołany. W miejsce Kaczorowskiej i Rogacewicza na scenie pojawiły się manekiny z kartonowymi twarzami aktorów. Kabaret K2 zrealizował szkic, w którym zastąpił prawdziwych gości ich karykaturami. Nie brakowało żartów dotyczących „sztywnego tańca Rogacewicza” czy nawiązań do wywiadów Kaczorowskiej.
Agnieszka po prostu kocha małe rzeczy
To zdanie padało na scenie jako aluzja do jednego z wywiadów aktorki, w którym mówiła:
Kocham swój biust, kocham to, że jest mały i mieści się w moich dłoniach
Widzowie podzieleni — kontrowersje i gorąca dyskusja
Choć kabaret chciał stworzyć humorystyczną rekompensatę za brak zapowiadanych gwiazd, wielu widzów oceniło skecz jako przekraczający granice dobrego smaku i nieodpowiedni. W sieci pojawiły się głosy, że Polsat mógł w ten sposób zadrwić z aktorów „za ich nagłą decyzję”, co wywołało burzliwą dyskusję na forach oraz w mediach społecznościowych.
Dla części odbiorców numer był trafnym komentarzem na sytuację, inni jednak skwitowali go jako żenujący i niesmaczny.
Mam mieszane uczucia… nie kopie leżącego.
Zemsta stacji? To słabe. Walczą z hejtem, a zezwalają na takie rzeczy. Poziom mułu.
Okropne… Polsat dawno nie schodził tak nisko, ale teraz osiągnął dno.
źródło zdjęć: @polsatofficial
