„Wyniki dwóch kandydatów zostały odwrócone”. Media huczą o niebywałej pomyłce

Po ostudzeniu emocji wywołanych wyborami, pojawiła się informacja, która znów rozgrzała debatę publiczną. Czy w decydującym momencie ktoś popełnił błąd, czy może sytuacja jest znacznie poważniejsza?

Prezydenckie wybory 2025 – wydarzenie już za nami

Wybory prezydenckie 2025 weszły do historii, jednak polityczne emocje nie ucichły razem z ogłoszeniem wyników. Karol Nawrocki został mianowany zwycięzcą, zgarniając 50,89% głosów i wygrywając z Rafałem Trzaskowskim, który zdobył 49,11%. Choć przewaga była minimalna, wybory uznano za rozstrzygnięte.

Jednak już kilka dni po ogłoszeniu wyników media podały wiadomość, która wstrząsnęła polską sceną polityczną. W jednej z komisji wyborczych wykryto poważny błąd, który może podważyć zaufanie do całego procesu wyborczego. Mimo zapewnień Państwowej Komisji Wyborczej o przejrzystości i transparentności, ten incydent rodzi poważne wątpliwości co do wiarygodności systemu.

Wybory w cieniu skandalu

Wyniki wyborów podkreślają, że polskie społeczeństwo jest niemal podzielone na pół. Przy ponad 20 milionach oddanych głosów różnica między kandydatami wyniosła zaledwie kilkaset tysięcy. Wciąż jednak poziom napięcia nie maleje – sytuację dodatkowo komplikuje nowa afera wyborcza. W internecie i mediach zaczęły się pojawiać doniesienia o nieprawidłowościach w liczeniu głosów w jednej z komisji.

Nagle rozpoczął się wielki skandal. Błędny protokół wyborczy wywołał niepokój wśród wyborców, którzy zaczęli kwestionować uczciwość całego procederu. Komentarze jednoznacznie wskazują, że społeczeństwo domaga się jasnych wyjaśnień dotyczących sytuacji w komisji wyborczej z Mińska Mazowieckiego.

Rażący błąd w komisji wyborczej

Szokująca informacja dotarła do mediów z Mińska Mazowieckiego, gdzie w jednym z obwodów wyborczych doszło do rażącej pomyłki.

 

W protokole wyborczym wpisano błędne wyniki – głosy dwóch kandydatów zostały zamienione. Według faktycznego podliczenia: Rafał Trzaskowski zdobył 611 głosów (62,73%), natomiast Karol Tadeusz Nawrocki – 363 głosy (37,27%) – poinformowano oficjalnie.

Przewodniczący komisji przyznał się do pominięcia i błędów podczas wypełniania protokołu.

 

Miasto Mińsk Mazowiecki nie odpowiada za obsadę i działanie komisji wyborczych. Nadzór nad nimi sprawują komisarz oraz urzędnik wyborczy powołani przez Krajowe Biuro Wyborcze. Miasto odpowiedzialne jest jedynie za kwestie techniczne i logistyczne, takie jak udostępnianie lokali wyborczych oraz zapewnienie wsparcia administracyjnego – przekazano w oficjalnym komunikacie.

Sprawa błyskawicznie zyskała rozgłos w mediach.

 

Zależy nam na pełnej przejrzystości, dlatego o zdarzeniu informujemy niezwłocznie i z pełną dokładnością – podkreślono.