Matka nożownika z Krakowa zwróciła się do rodziców zamordowanego lekarza
We wtorek, 29 kwietnia, w krakowskiej przychodni doszło do brutalnego morderstwa. Doktor Tomasz Solecki, ceniony ortopeda, został śmiertelnie zaatakowany nożem przez swojego byłego pacjenta, Jarosława W.. Teraz głos zabrali rodzice sprawcy. Matka napastnika zwróciła się do rodziny lekarza z poruszającym apelem.
Tragiczny atak w przychodni
Do tragedii doszło tuż po godzinie 10:00 rano. Lekarz prowadził konsultację w gabinecie, gdy niespodziewanie wtargnął do niego 35-letni Jarosław W. Między mężczyznami doszło do ostrej wymiany zdań, która błyskawicznie przerodziła się w atak. Napastnik zadał lekarzowi kilka ciosów nożem.
Mimo natychmiastowej interwencji ochrony i późniejszej pomocy medycznej, życia doktora nie udało się uratować. Zmarł w wyniku odniesionych ran.
Zarzuty i decyzja sądu
Prokuratura postawiła Jarosławowi W. zarzut zabójstwa oraz usiłowania ataku na pielęgniarkę. Według śledczych, działał on z premedytacją – przyniósł do przychodni nóż i miał zamiar zaatakować również inne osoby.
Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i tymczasowo aresztował podejrzanego na 3 miesiące.
Rodzice sprawcy zabierają głos
W programie „Uwaga!” na antenie TVN głos zabrali rodzice Jarosława W. Matka mężczyzny skierowała swoje słowa bezpośrednio do rodziców zamordowanego lekarza:
„Czuję się fatalnie. Szkoda mi tego lekarza i mojego syna. Nie wiem, jak z tym dalej żyć. Współczuję tej rodzinie i składam im kondolencje. My też nie możemy w to uwierzyć. Ja cały czas myślę, że to nieprawda.”
Ojciec napastnika dodał:
„Nie wiem, co on planował. Cały czas miał w głowie, że jest chory i źle się czuje – to jest wina tego lekarza.”
Rodzina dostrzegała oznaki niepokojącego zachowania
Jarosław W. był byłym pacjentem doktora Soleckiego. Dwa lata wcześniej przeszedł u niego zabieg ortopedyczny. Po operacji mężczyzna zaczął wierzyć, że lekarz „podał mu truciznę”. Z czasem jego stan psychiczny wyraźnie się pogarszał. Rodzina próbowała przekonać go do kontaktu z psychiatrą, ale bezskutecznie.
– Boże, nie tak go wychowaliśmy! Gdybyśmy wiedzieli, co on planuje, na pewno byśmy mu na to nie pozwolili. Zadzwonilibyśmy po pomoc, po karetkę lub policję – mówili rodzice Jarosława W. w rozmowie z „Super Expressem”.
Szpital pogrążony w żałobie
Szpital Uniwersytecki w Krakowie wydał oświadczenie, w którym podkreślił ogromny żal po stracie cenionego lekarza. W komunikacie czytamy:
„Został odebrany światu w sposób brutalny i niesprawiedliwy, podczas pełnienia obowiązków służbowych. Trudno znaleźć słowa, które oddadzą emocje, jakie w tej chwili odczuwamy – jako współpracownicy, przyjaciele, a przede wszystkim jako ludzie.”
W środowisku medycznym rozgorzała dyskusja na temat bezpieczeństwa personelu ochrony zdrowia. Sprawa wstrząsnęła opinią publiczną i wywołała ogólnopolski żal i oburzenie.
Źródło: światgwiazd.pl